Mama w kajdankach na pogrzebie syna. Służba Więzienna przyznaje się do błędu i tak się tłumaczy
Kontrola przeprowadzona przez Służbę Więzienną ujawniła poważne zaniedbania podczas konwoju Magdaleny W. na pogrzeb jej czteromiesięcznego dziecka. Kobieta pojawiła się na ceremonii pochówku ubrana w więzienny strój i związana kajdankami zespolonymi, co wywołało falę oburzenia społecznego.
Tragedia rodzinna i kontrowersje społeczne
Śmierć malutkiego Oskara, który zmarł w kilka dni po odebraniu go matce i umieszczeniu w rodzinie zastępczej, poruszyła opinię publiczną. Trzylatka oraz jej młodszy brat trafili pod opiekę innych rodzin, po tym jak ich mama trafiła do więzienia z powodu nieuiszczonych mandatów. Mimo że w domu pozostawały babcia i prababcia, urzędnicy zdecydowali o rozdzieleniu rodzeństwa, co budzi liczne pytania i emocje.
Decyzja o zastosowaniu kajdanek spotkała się z krytyką
Informacja o tym, że matka zmarłego chłopca została przywieziona na pogrzeb w kajdankach zespolonych i w uniformie więziennym, wywołała lawinę negatywnych komentarzy. Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej wyjaśnia, że zastosowano wzmożone środki bezpieczeństwa, ponieważ istniało ryzyko pojawienia się tam poszukiwanego partnera Magdaleny W. – to była przyczyna decyzji o tak restrykcyjnych zabezpieczeniach.
Oficjalne stanowisko Służby Więziennej
W komunikacie płk Renata Niziołek, dyrektor generalna Służby Więziennej, podała, że przeprowadzone postępowanie wykazało błędy i niewłaściwe procedury w traktowaniu osadzonej. Działania podjęte względem Magdaleny W. nie odpowiadały rzeczywistemu poziomowi zagrożenia. Zwróciła przy tym uwagę, że każdy człowiek, niezależnie od swojej sytuacji prawnej, zasługuje na empatię – zwłaszcza w tak tragicznym momencie jak strata dziecka.
„Standardowe procedury, ustalone z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, nakładają obowiązek wyczerpującego informowania osadzonych o zasadach obowiązujących przy opuszczaniu jednostki penitencjarnej” – podkreśliła płk Niziołek.
Zwiększone środki zapobiegawcze i szkolenia
Szefowa Służby Więziennej zapowiedziała, że w wyniku wykrytych nieprawidłowości zostaną przeprowadzone dodatkowe szkolenia dla funkcjonariuszy. Dodatkowo ma zostać zaostrzony nadzór nad podobnymi sytuacjami, aby uniknąć powtórzenia takich błędów w przyszłości. Osoby odpowiedzialne za nieadekwatne decyzje mają ponieść konsekwencje służbowe.
Trudna sytuacja rodziny i śledztwo prokuratorskie
Prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci chłopca. Wstępne ustalenia wskazują na niewydolność krążeniowo-oddechową lub pokarmową jako przyczynę zgonu. Rodzina i społeczeństwo przeżywają głęboki żal i rozgoryczenie z powodu całej sytuacji.
Ważne kwestie praw i godności osób osadzonych
Płk Niziołek podkreśliła również, że choć funkcjonariusze mają prawo do stosowania środków przymusu bezpośredniego, ich zastosowanie musi być zawsze dostosowane indywidualnie do sytuacji i realnego zagrożenia. – „Użycie takich metod musi być proporcjonalne i zrozumiałe”, dodała dyrektorka, wskazując na konieczność respektowania godności każdego człowieka.
Komentarze